2006-11-18

Nowy Arbat. Dawniej prospekt Kalininskiego (jesli sie nie myle). Czyms im musial ten Kalininski podpasc, ze go przemianowali, skoro Metro Moskiewskie nadal jest im.Lenina. No, ale to tylko nazewnictwo. Nowy Arbat to znak lat 60 i tzw. stylu miedzynarodowego, odcisniety w Moskwie. Nie jedyny, ale chyba najbardziej wyrazny. Najpierw wielki sukces, potem jakby entuzjazm opadl, pozniej to juz w ogole wszyscy uznali to za kleske. Czyli - porazka, zburzyc. Tyle tylko ze niezle sie trzyma, i nawet sprawia wrazenie ze dziala, tj. zawsze tam pelno ludzi, ulica zyje. A jak sie przejezdza ten odcinek z wiezowcami, to autentycznie robi wrazenie - zwlaszcza noca, kiedy widac, ze w tym rejonie nie oszczedza sie na elektrycznosci. Z tego co ostatnio widzialem - cos tam chyba remontuja fasady, wiec pewnie nadchodza ostatnie chwile, zeby zobaczyc to miejsce w stanie normalnym, a nie pomalowane na ladny, zolty kolor, ktory sie oczywiscie bedzie wszystkim podobal. Ekolodzy to robia szum jak im jakis gatunek ginie. Greenpiss, telewizja, przykuwanie sie lancuchami. Te rzeczy. A co maja robic architekci?

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Odp. na pyt. To samo.
Tylko , który to potrafi?