2006-10-12


Gas pipe art. Bardzo popularny tutaj kierunek sztuki.

Latajaca Lada Monty Pythona. Tylko Monty slabo przyparkowal i teraz go wywoza... Jest takie miejsce, z ktorego regularnie wywoza zle zaparkowane auta. Z wielogodzinnym uprzedzeniem w dodatku, bo kolejka ewakuatorow stoi sobie duzo wczesniej prze miejscem akcji i czeka na sygnal.
A ludzie i tak tam parkuja.

to jest taki przypadkowy dosc uklad asfaltu z ogrodzeniem budowy stacji metra "Dostojevskaja". Chcialbym zwrocic Szanownego Panstwa uwage na ten taki betonowy murek, takie jakby kasetony. To jest standartowy murek do tymczasowych i stalych ogrodzen w calej Rassiji. Kapuscinski w "Imperium" ma ciekawe przemyslenia na temat drutu kolczastego. Ten plotek moznaby podpiac pod podobny tryb rozumowania. Ja to widze tak: polowa mocy produkcyjnych w cccp idzie na produkcje drutu kolczastego, a druga polowa robi te prefabrykowane betonowe murki. A w miedzyczasie robia wszystko inne, dlatego jakosc jest taka jaka jest.

Prawie jak western. Sadowe kolco zmierzajace ku zachodzacemu sloncu. (znowu maj, znowu te megazachody slonca, cos niesamowitego)

o, no wlasnie kawalek stadionu olimpijskiego, rozpamietujecego swoja swietnosc sprzed cwiercwiecza.

Trolejbusy. Trzymajace sie na kolejnych warstwach faby pojazdy stanowia kregoslup naziemnej komunikaci stolicy cccp. Bucza silnikiem i dzwonia o asfalt uziemiajacymi lancuchami. Tu zlapane przy odpoczynku. W odroznieniu od normalnego kraju, gdzie miejska komunikacja ma zwykle jakies zajezdnie czy cos, tu trolejbusy sobie kimaja wprost na ulicach okalajacych baze naprawcza. Idziesz, idziesz - niby centrum miasta, a tu jakis zlot milosnikow kurde trolejbusow. Wszystkie jakby opuszczone, zapomniane, zaniedbane (to sie akurat rozumie samo przez sie). Bardzo tutejsze.

Czas konczyc z Hotelem Rossija. Troche sie dziwie, ze przed decyzja o rozpoczeciu rozbiorki nie wpadli na pomysl, zeby jeszcze szybko przemianowac hotel np na "Czeczenia" czy jakos podobnie.

Moskwa jest miastem podziemnym. To znaczy - moze nie calkowicie, ale przejscia podziemne pelnia liczne wazne role dla spoleczenstwa tego miasta. Po pierwsze - bez nich liczba ofiar (pieszych) ruchu drogowego bylaby znacznie wieksza. Po drugie - jakos trzeba sie przemieszczac do i miedzy stacjami metra. Po trzecie - stanowia swietne miejsce schronienia dla drobnego handlu - wszelkie kioski z jedzeniem, gazetami, mp-trojkami, podrobami perfum, skorzanymi ciuchami i zegarkami. I tak dalej. Straszny utylitaryzm, typowe tutaj wykorzystanie przestrzeni jednorodnej i nadanie jej wielowymiarowosci.
W sumie, to tak jak sprawa Stadionu Olimpijskiego. Zaprojektowany pod koniec lat 70' na olimpiade w 1980. Obiekt stricte sportowy. W polowie lat 90 ktos zauwazyl, ze sporo przestrzeni sie tam jednak marnuje w oczekiwaniu na wielkie emocje sportowe. I ten ktos zaczal wynajmowac przestrzenie pod trybunami dla widzow. I teraz glowna funkcja stadionu pozostaje niezmieniona (od swieta). Na codzien jest to ruchliwe centrum handlowe. Chaos tymczasowych scianek dzialowych, natarczywa ekspozycja, pelna prowizorka, wpisanie w kosmiczna przestrzen pod plytami widowni, zapyzialosc i krzyk o remont i porzadne zorganizowanie przestrzeni. Ciasnota, podziemnosc - w sumie - ciezka do sfotografowania w jakis lakoniczny, jednorazowy sposob. A z reportazem tam na miejscu jest maly klopot w postaci Bardzo Waznych i Obdarzonych Wladza Ochroniarzy. Kij im w oko, debile.

Order bohatera Zwiazku Radzieckiego, order Lenina, odznaka Przodownika Pracy, medal za Bycie Czujnym... prosze sobie wybrac - co tylko Panstwa interesuje. Jezeli aktualnie nie mamy czegos na skladzie, to sie napadnie na jakiegos obwieszonego baretkami staruszka. Klient (jego kasa) - nasz pan.

nie wiem czemu, ale w tym kraju wszysko jest jakies takie bure. nawet jak jest kolorowe, to ma sie wrazenie, ze przywalone warstewka brudu i kurzu.

mjetro. schody. ruchome. w bardzo nietypowej konfiguracji, bo z prawie bez czlowiekow.

2006-10-05


zarcie dla kosmonautow, szmacznego, pazausta. (tylko bitte lepiej niczego nie dotykac, bo to w muzeum tak lezy)

zolte na czerwonym...

Co to w ogole za glupi pomysl, zeby plac nazywac czerwonym? Mi sie to od razu kojarzy z pokladami okretow floty Nelsona. Tez byly czerwone.

Zeby nie bylo widac krwi.

zapraszamy na druga strone ulicy.
aha, masz tylko jedno zycie.

sufit na terminalach Szeremietiewa to jest cos co naprawde warto zobaczyc. no, co ja poradze, ze blogspot wiekszych fot nie pozwala wrzucic...? to jest taka kompozycja z chyba miliarda mosieznych cylindrow fi 25, wysokich na jakies 15cm. jak bede nastepnym razem, to przyzumuje, zeby bylo wiadomo osso chossi

Na ulicach nie ma kioskow "Ruch'u". Jest ruch. Co ciekawe - bazowy system komunikacji samochodowej zostal zaprojektowany w latach 30-tych. I dopiero teraz zaczyna sie przytykac.

a to jest wyjscie z metra "Marksistskaja". Dodam, ze wyjscie w niebylejakim momencie, a w jedynym momencie kiedy przy -38 na dworze chcialo mi sie wygrzebac oympusa XA z kieszeni i zrobic fotke, zanim mi lapa odpadnie z tego popapranego mrozu. Rzecz w tym, ze metro to taki wielgachny cieplogenerator o napedzie ludzkim. Wilgoc wyprodukowana przez dziesiatki tysiecy pasazerow wydobywa sie na zewnatrz - w suche, mrozne powietrze jako ogromne kleby pary. Ogggromne, mowie! Cos niesamowitego, zwlaszcza, ze mroz = wyzowa, sloneczna pogoda. Tyle tylko, ze naprawde kurde zimno jest.

...taaaa w ogole gwiazdek, sierpow i mlotow i glowek lenina jest w cececepie tyle, ze ich likwidacja jest z gory skazana na porazeke, chyba, ze zastosowac srodki pokroju bomby A. a wiele obiektow pozbawionych tych detali wygladaloby lyso i cierpialoby na dotkliwy brak kontekstu. z drugiej strony ilosc tej symboliki jest gdzieniegdzie taka, jakby architekci dostawali nowego moskwicza za przekorczenie wskaznika 1000 motywow sierpa i mlota na 100m2 budynku.

Suzdal - miasteczko w 100% zabytkowe, 160km na wschod od moskwy. Zaaaaaaaraz, wroc - powiedzialem: w 100%? No, nie - jest siedziba wladz miasta ktora mocno siedzi w latach 70tych XXw. I oczywiscie przed tym urzedowym czyms stoi nieodlaczny pomnik Wlodka Ilicza. W koncu jak jest napisane w instrukcji? "Minimum adin na gorod, poniatna tawariszczi?"

biorac pod uwage powaznie ekshibicjonistyczny stan gostinicy Rassija (po prostu sie ja rozbiera), widze spore szanse, ze pan z fotografii dotrwa do konca robot rozbiorkowych przy tym klocku

2006-10-03


Pan Biznesmen Na Olimpiku (sory za te odlamki w prawym gornym rogu, ale wszelkie kadrowanie zabija ta fote)

Teatr Krasnoj Armii, suwnica na budowie stancji mjetra i pan z panem wyprowadzajacy dziecko na spacer. Priejkrasna rodzinna scenka.

having a bud, watching the traffic...

kot, powazna sprawa. siedzi. obserwuje. kgb pewnie jakies, czy co. ale ani slowa o tym. bo moze tez i slucha?

trendy w architekturze - no rozne bywaja, fakt

brudne? odpada? nie ma problemu.

sie zamaluje.

jedno trzeba przyznac moskwie - wiosna i poczatek lata daja rade. dzien sie wydluza (o ile sie wydluza rano, to cholera wie - nigdy nie udalo mi sie sprawdzic, wieczorem slonce daje dyla dobrze po 21). zachody slonca potrafia trwac i po trzy godziny (to i tak slabo w porownaniu do leningradu). i codziennie jest show na niebie. na ziemi zreszta tez. jest naprawde bardzo-bardzo.

czyli prosze powtarzac za mna - do moskwy przyjezdzac pod koniec maja (moze nawet nie traficie na coroczne 4tygodnie bez cieplej wody w kranie).

The Russian Dream: nowa lada 110 (13-ty model ziguli), niekonczace sie dziury w asfalcie i chata (chwilowo w permanentnym remoncie).

pod mostem, ale mer Luzkov dba, zeby nie bylo zuli.

torcik. normalnie milusi.

W sumie, to dobrze, ze sie nie stukneli przy parkowaniu. Musieliby czekac na DPS, wypelniac jakies formularze, temu lapowka, tamtemu lapowka, jeszcz raz temu lapowka, potem znowu jakies formularze. Horror.

socialismo o' muerte? (sory, nie szprecham po szpansku)

uczmy sie jezykow. a przy okazji mozna podziwiac wysmakowane liternictwo i wywazona kompozycje.
DPS. Na terytorium lowieckim. Ofiary same przyjada... Mowi sie, ze milicjant drogowki w moskwie zarabia kiepsko, bo jakies 7000r (czyli gdzies 900zl). Ta kalulacja ewidentnie nie obejmuje napiwkow. Z reguly to jest 7000 misiecznie i 7000 dziennie. Tak okolo.

zwirek kurde i muchomorek