2006-11-18

Troche sie uzewnetrznie: dla mnie to jest pewnego rodzaju kwintesencja Rosji, tej metropolitalnej: Piekny, klasyczny, silny gmach w ktorym nie wiadomo co sie dzieje. Do gmachu prowadzi przejscie dla pieszych, ale niezupelnie trafia tam gdzie trzeba. Wszedzie niby swobodny dostep, ale w glebi zawsze znadjdzie sie jakis ciec. No i ograniczenie predkosci ktorego nikt nawet nie mysli przestrzegac.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Czyżby zagadka natury ruskiej?