2005-11-13

METRO
Metro jest akurat fajne, chociaz świeżo i czysto to ono wyglądało może w latach 60tych.
W kazdym razie jest skuteczne. 13 rubli (1.50zl) i mozna jechac do oporu. Do krasnej płoszczatki mam raptem 3 przystanki z drugiej obwodnicy, gdzie mamy mieszkanie. Do pracy jeden przystanek dalej. W ogole strasznie latwo i szybko mozna sie dostac wszedzie w rozleglym centrum miasta.
Moskiewskie stacje metra (szczegolnie te w centrum) sa projektowane w latach 30-40-50 trafiają sie fajne art-deco i post-art-deco motywy, np na tagańskiej czadowe plaskozezby czy jakies odlewy z bronzu - niewazne, anyway z super wystylizowanymi motywami podboju kosmosu.
Stacje sa bardzo zaniedbane i zuzyte, ale widac, ze pod warstwa zatartego brudu sa niesamowicie eleganckie.
No, sprzataja od czasu do czasu, ale sterylne to one nie sa.
Sa za to glebokie. Jeszcze nie widzialem tych najglebszych, ale suhariewka tez daje rade. Pierwsze wrazenie jest - o'fak - kawal schodow na dol.
W S-Petersburgu, gdzie trzeba przejechac pod Newa stacje sa jeszcze glebsze.
Z robieniem fotek tam to nie wiem jak to jest, czy czasem jakiegos pozwolenia nie trzeba...
Na szczescie jest odpowiednie wuwuwu (uwaga, napisy po tutejszemu) http://www.metro.ru/stations/

Dalsza eksploracja stacji metra nastapi, ale chyba na wiosne sie bardziej tym zajme, bo teraz na dworze jest raczej chlodnawo (w sumie listopad...) a w metrze grzeja. Czyli pod kurtka troche sie sauna robi.

Brak komentarzy: