2005-12-07

ostatnie dwa dni mialem okazje przeprowadzic kilka interesujacych eksperymentow w zakresie jazdy samochodem.
szczegolne warunki obejmowaly:
- obnizona widocznosc
- zupelny brak widocznosci

materialy uzyte do doswiadczen:
1. nissan primera 1.6 koloru ciemnozielonego - sztuk 1
2. ulice moskwy w zakresie dojazdu i powrotu z pracy - sztuk ...no, kilka
3. brud, blotko, szlamik - wszystko co samochody byly uprzejme podniesc z ulicy i co grawitacja byla sklonna umiescic na szybach skladnika nr.1
4. jeden przecietny kierowca + 3 przerazonych albo spiacych pasazerow
5. inni kierowcy, rosyjskojezyczni (z wlaczona niesmiertelnoscia i ignorowaniem zniszczen auta)

wnioski sa dosc ciekawe
- obnizona widocznosc nie ma znaczenia, tak dlugo jak ludzie dookola ciebie wpadna na pomysl, zeby wlaczyc swiatla. poniewaz obnizona widocznosc jest standardowym warunkiem w jakim odbywa sie ruch uliczny w moskwie, wiec nie ma co przezywac, ze co 20 kierowca tych swiatel zapomni wlaczyc.
w koncu i tak jest pijany.

- zupelny brak widocznosci. hmmm, no zdarza sie. co zrobic. jak osiem osob potrzebuje naraz trzech samochodow, a gosc ktory sie ma nimi opiekowac nie ma na to czasu. nasz ciemnozielony samochod byl ostatnio bardziej szrobrazowy niz cokolwiek majacego blizszy zwiazek z zielenia.
mam na mysli rownomiernie szarobrazowy, no, moze z wylaczeniem przedniej szyby, ale co to ma za znaczenie?
widocznosc do tylu jest zerowa. w lusterkach widac szara mase, ktora czasem jest bardziej szara, a czasem troche mniej. tylna szyba jest duza szara masa.
wyczuwanie, czy nie wjezdza sie komus przed maske polega na bacznym obserwowaniu odblaskow na roznych zalamaniach powloki szaroburej. dobrym sposobem okazuje sie tez przyspieszenie, zeby pozbyc sie poowdow na patrzenie w lusterka.
bardzo przydaje sie slepa wiara we wlasna niezniszczalnosc.
mozna tez zamknac oczy i uwaznie nasluchiwac. to jest nawet niezly sposob, ale trzeba wtedy sciszyc radio, co moze oznaczac bunt na pokladzie.

aha - szkoda czasu na zabawe w parkowanie rownolegle tylem. a nuz sie trafi na jakies auto mafioza? po co sobie psuc dzien. zdecydowanie odradzam.

moze wdrozyc najprostsze rozwiazanie - wyhodowanie dodatkowych trzech par oczu ?

Brak komentarzy: